niedziela, 22 września 2013

,,Zatrzymaj się'', czyli bycie uważnym (mindfulness)

 ,,Gdy uspokoisz swoje myśli, uwolnisz się od niepokoju świata'' (Dan Millman ,,Droga miłującego pokój wojownika) 


,,– Sokratesie, myślę, że...

Za dużo myślisz!" - to cytat z książki ,,Droga miłującego pokój wojownika'' Dana Millmana która wpłynęła niedawno na moje życie. Jest to niezwykle inspirująca autobiografia opowiadająca o uzdolnionym lekkoatlecie, który pewnego wieczoru poznaje starszego mężczyznę, który na zawsze zmieni jego życie, stając się jego niezwykłym nauczycielem, przewodnikiem duchowym. Od tej pory Dan przechodzi długą i niełatwą drogę do bycia wojownikiem, napotykając po drodze na przeszkody takie jak poważny wypadek uniemożliwiający mu kontynuowanie kariery sportowej.
No dobrze, ale kim jest ten wojownik? Wojownik to człowiek charakteryzujący się niezwykłym spokojem w każdej sytuacji, wolnością od ,,zanieczyszczeń umysłu'', wewnętrzną radością, a przede wszystkim świadomością bycia TU I TERAZ.
To właśnie jest midfulness, czyli uważność. Z koncepcją tą zetknęłam się po raz pierwszy czytając książkę o medytacji, w której podkreślano, jak ważna jest uwaga i wewnętrzny spokój nie tylko podczas medytacji, ale także w ciągu całego dnia. Ludzie nieustannie o czymś myślą, wykonując kilka czynności naraz. Podczas swojej pracy często planujemy, rozważamy, martwimy się, wspominamy. A tak naprawdę przeszłość i przyszłość to tylko abstrakcyjne pojęcia, liczy się teraźniejszość, chwila obecna, bo tylko ona jest realna.
Zainspirowana tymi faktami postanowiłam zainteresować się tym głębiej, dowiedziawszy się, że bycie uważnym, kontakt z chwilą obecną ma swoją nazwę- mindfulness. Następnie zupełnie przypadkowo natrafiłam na film pt.,,Siła spokoju'', który oparty był na wspomnianej przeze mnie autobiografii ,,Droga miłującego pokój wojownika''.
W jaki sposób stać się wojownikiem, czy łatwo być uważnym? Nie. Jest to naprawdę trudna droga, ponieważ naturą naszego umysłu jest ,,odpływanie". Z resztą jak mówi nauczyciel-wojownik w przytoczonej przeze mnie książce ,,Umysł zawiera wszelkie przypadkowe, niekontrolowane myśli, które przenikają do świadomości z podświadomości. (...) Umysł jest przeszkodą, utrudnieniem. Jest rodzajem błędu ewolucyjnego w człowieku, naczelną słabością w ludzkim eksperymencie. Mózg może być narzędziem. Potrafi pamiętać numery telefonów, rozwiązywać zagadki matematyczne lub tworzyć poezję. W ten sposób pracuje dla reszty ciała jak traktor. Ale kiedy nie możesz przestać myśleć o tym problemie matematycznym czy numerze telefonu, lub gdy dręczące myśli i wspomnienia pojawiają się bez twojego zamierzenia, to nie jest to działanie twojego mózgu, ale błąkanie się umysłu. Wtedy umysł kontroluje ciebie traktor pędzi na oślep.'' Praktykując mindfulness akceptujemy pojawiające się myśli i uczucia, nie oceniamy ich, nie przylegamy do nich. Kluczowym ćwiczeniem jest oczywiście medytacja. Do tego dochodzi świadome jedzenie (skupianie się na zapachu, smaku, przeżuwaniu, przełykaniu), świadome chodzenie, wykonywanie codziennych czynności, a nawet oddychanie! Ważne żeby być w kontakcie z chwilą bieżącą zarówno wewnątrz jak i na zewnątrz.
Dzięki uważności ,,zatrzymujemy się'', doświadczamy innego, pełniejszego kontaktu z czasem i rzeczywistością, zmienia się nasz stosunek do różnych doświadczeń życiowych, następuje redukcja stresu, poprawa zdrowia psychicznego i fizycznego.
A zatem czas przestać się martwić i rozmyślać ,,co dalej'' (mój poprzedni wpis), i zacząć żyć! 
,,Śmierć nie jest smutna. Smutne jest to, że tak naprawdę większość ludzi nie żyje'' (Dan Millman ,,Droga miłującego pokój wojownika).


1 komentarz:

  1. Cieszę się, że tu trafiłam. W końcu jakiś blog, który mnie zainteresował. Na pewno tu wrócę. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń