sobota, 6 października 2012

ZTD - czyli mój sposób na organizację

Prawie miesiąc zajęło mi zorganizowanie wszystkiego i powrót do codziennego, systematycznego rozwoju. 
Próbowałam różnych metod, ale wszystkie były w moim przypadku nieskuteczne.
W końcu się przemogłam i spróbowałam ZTD. W moim przypadku się sprawdziła. 
Po raz pierwszy w historii  udało mi się zrealizować przez tydzień wszystko co zaplanowałam.
A wystarczy tylko notes, który nosi się zawsze przy sobie - w moim przypadku mój ukochany telefon i opcja ,,to-do'' i zapisywanie wszystkich pomysłów, zadań jakie przyjdą mi do głowy.
Następnie przetwarzam je i wykonuje te zadania, których realizacja nie zajmie mi więcej niż 2 minuty.
Wyznaczam też priorytety, na których skupiam się w pierwszej kolejności.
W tym tygodniu były to skrzypce (w końcu udało mi się zagrać prawie perfekcyjnie koncert Bacha), język angielski (powtórki, podcasty) i nauka na uczelnię. Jutro chcę wprowadzić nawyk EFT, przynajmniej 5 - 10 minut dziennie. No i za jakiś czas medytację.
Staram się skupiać tylko na jednym zadaniu, choć jeszcze mam z tym problem.
Wspieram się też techniką Pomodoro (25 minut pracy i 5 minut przerwy).
ZTD to metoda, którą tak naprawdę dopiero wdrażam do mojego życia, a już dostrzegam jej pozytywne skutki i mogę ją szczerze polecić. Z resztą wypróbowanie nic nie kosztuje :-)

6 komentarzy:

  1. Nic nie kosztuje i bardzo pomaga, o ile się sprawdza listy :) i odhacza kolejne zadania.

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej Violina. Po pierwsze dzięki za komentarz. Czytałem Twój wpis wcześniej ale nie bardzo mogłem skojarzyć co to to ZDT. Coś jak GTD? Czy cała tajemnica ZDT to

    "A wystarczy tylko notes, który nosi się zawsze przy sobie - w moim przypadku mój ukochany telefon i opcja ,,to-do'' i zapisywanie wszystkich pomysłów, zadań jakie przyjdą mi do głowy.
    Następnie przetwarzam je i wykonuje te zadania, których realizacja nie zajmie mi więcej niż 2 minuty.
    Wyznaczam też priorytety, na których skupiam się w pierwszej kolejności." ???

    Niestety co do naszego kraju to muszę się z Tobą zgodzić..

    Aaa i napisz który koncert grałaś? d-moll 1043 czy 60 może?
    Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  3. Tu można poczytać sobie o metodzie ZTD http://biz.blox.pl/2009/06/Wakacyjny-kurs-ZTD.html

    ZTD jest metodą dużo prostszą. Chodzi o to, żeby wyrobić sobie nawyk zapisywania wszystkiego co Ci przyjdzie do głowy do zrobienia, wyznaczeniu priorytetów i bezwzględnego trzymania się tego. Czynności zajmujące do 2 minut wykonuje się natychmiast. Potem oczywiście skreśla się zapisaną wcześniej czynność w kalendarzu.
    Wydaje się banalne, ale naprawdę działa!
    Dzięki temu mam pół niedzieli wolnej! :-)

    To koncert skrzypcowy a-moll Bacha cz.1 BWV 1041 Uwielbiam go!

    OdpowiedzUsuń
  4. Dzięki za linka, poczytam sobie jutro.

    Wierzę, że działa. Ogólnie to większość technik działa, trzeba "tylko" je dokładnie stosować (-:

    Gratuluję połowicznie wolnej niedzieli. Było słodkie lenistwo czy co innego? (;

    Aaaaah super! Lubię sobie słuchać i czytać nutki, tu fajne znalazlem:
    https://www.youtube.com/watch?v=A4bUCMV2oCE

    Pozdrowionka i udanej gry. Nom, i kiedyś się wproszę na osobiste przesłuchanie (;

    OdpowiedzUsuń
  5. Co to jest nawyk EFT???

    Pracuję jako informatyk - czyli cały czas przy kompie i ze swojego doświadczenia polecam https://kanbanflow.com - ustawiam sobie kolumny z celem rocznym, miesięcznym, tygodniowym, dziennym. Dodam tylko że posiada wbudowany pomidor. Ponadto do notowania polecam MLO

    OdpowiedzUsuń
  6. Dzięki Keminona za link!
    A jeśli chodzi o nawyk EFT, to żeby pozbywać się systematycznie negatywnych emocji, stosując metodę EFT (opisana na moim blogu). To nie zajmie więcej niż 10 minut, a czujesz się wolnym od negatywnej energii.
    Niestety nie wyrobiłam sobie nawyku systematycznego ,,opukiwania się''. Za to niemal w każdej wolnej chwili korzystam z angielskiego: nauki, słuchania, powtarzania. I to jest mój sukces :)

    OdpowiedzUsuń